Wikipedysta:Zprzytupem/brudnopis: Różnice pomiędzy wersjami
Zprzytupem (dyskusja | edycje) |
Zprzytupem (dyskusja | edycje) |
||
Linia 54: | Linia 54: | ||
Stefan zachował ojcowskie okulary i przekonanie, że ojczyznę nosi się w sobie. Można tę filozofię zniszczyć razem z człowiekiem, wyrwać się nie da.<ref name=":2" /> Do [[Pietropawłowsk (Kazachstan)|Pietropawłowska]], do ojca z paczką, dwa dni konno trzeba było jechać, piechotą matka szła wiele dni i wiele dni wracała. Nogi spuchnięte, dłonie nabrzmiałe, wargi spękane. Potem siadała w okienku, mimo przeżyć wciąż śliczna i patrzyła w step, może ujrzy męża, jak wraca z daleka? Czekała pięćdziesiąt lat. Bez skutku.<ref>{{Cytuj |autor = Wanda Witter |tytuł = „Nowy Dziennik”, „Gehenna Polaków na Wschodzie” |data = 1999.07.16}}</ref> |
Stefan zachował ojcowskie okulary i przekonanie, że ojczyznę nosi się w sobie. Można tę filozofię zniszczyć razem z człowiekiem, wyrwać się nie da.<ref name=":2" /> Do [[Pietropawłowsk (Kazachstan)|Pietropawłowska]], do ojca z paczką, dwa dni konno trzeba było jechać, piechotą matka szła wiele dni i wiele dni wracała. Nogi spuchnięte, dłonie nabrzmiałe, wargi spękane. Potem siadała w okienku, mimo przeżyć wciąż śliczna i patrzyła w step, może ujrzy męża, jak wraca z daleka? Czekała pięćdziesiąt lat. Bez skutku.<ref>{{Cytuj |autor = Wanda Witter |tytuł = „Nowy Dziennik”, „Gehenna Polaków na Wschodzie” |data = 1999.07.16}}</ref> |
||
Artysta namalował symboliczny portret ojca zatytułowany „[[Gułag]]” - skrępowanego drutem kolczastym człowieka, do obrazu wklejono wszystko co zostało po nim: czapka uszanka i okulary. Stworzył pomnik swemu ojcu malując cykl obrazów poświęconych jemu i milionom innych polskich męczenników sowieckiego komunizmu.<ref>{{Cytuj |autor = Tadeusz Piekło |tytuł = „Requiem zesłańcze”, Polska Zbrojna |data = 1992.10.26}}</ref> |
Artysta namalował symboliczny portret ojca zatytułowany „''[[Gułag]]''” - skrępowanego drutem kolczastym człowieka, do obrazu wklejono wszystko co zostało po nim: czapka uszanka i okulary. Stworzył pomnik swemu ojcu malując cykl obrazów poświęconych jemu i milionom innych polskich męczenników sowieckiego komunizmu.<ref>{{Cytuj |autor = Tadeusz Piekło |tytuł = „Requiem zesłańcze”, Polska Zbrojna |data = 1992.10.26}}</ref> |
||
[[Plik:Pożegnanie, 1965 r. Stefan Centomirski Sybirak.jpg|mały|'''Pożegnanie, 1965 r.''' Stefan Centomirski Sybirak.]] |
[[Plik:Pożegnanie, 1965 r. Stefan Centomirski Sybirak.jpg|mały|'''Pożegnanie, 1965 r.''' Stefan Centomirski Sybirak.]] |
||
Mogiły jego nigdy nie odnaleziono. W [[Gułag|gułagu]] codziennie wyrąbywano w zamarzniętej ziemi duże doły, do których wrzucano setki ofiar i ziemię wyrównywano. Zostawały tylko ich nazwiska na papierze w archiwum, trzymane w tajemnicy, dopóki ten socjalistyczny system nie upadł.<ref name=":2" /> |
Mogiły jego nigdy nie odnaleziono. W [[Gułag|gułagu]] codziennie wyrąbywano w zamarzniętej ziemi duże doły, do których wrzucano setki ofiar i ziemię wyrównywano. Zostawały tylko ich nazwiska na papierze w archiwum, trzymane w tajemnicy, dopóki ten socjalistyczny system nie upadł.<ref name=":2" /> |
||
Linia 60: | Linia 60: | ||
Symboliczny grób Piotra oraz całej rodziny Centomirskich poległej na Syberii znajduję się przy grobie rodzinnym na [[Cmentarz Wojskowy na Powązkach|Cmentarzu Wojskowym]] na Warszawskich Powązkach przy Kwaterze Sybiraków. |
Symboliczny grób Piotra oraz całej rodziny Centomirskich poległej na Syberii znajduję się przy grobie rodzinnym na [[Cmentarz Wojskowy na Powązkach|Cmentarzu Wojskowym]] na Warszawskich Powązkach przy Kwaterze Sybiraków. |
||
== 40 LAT - OBRAZY ODWRÓCONE DO ŚCIANY == |
== 40 LAT - OBRAZY STAŁY ODWRÓCONE DO ŚCIANY == |
||
W erze sowieckiej Stefan Centomirski malował swoje obrazy w moskiewskiej pracowni tylko dla siebie. Były odbiciem jego koszmarnych snów, które wypływały z pamięci tego, co sam przeżył, czego doświadczył jako dziecko na Syberii. |
W erze sowieckiej Stefan Centomirski malował swoje obrazy w moskiewskiej pracowni tylko dla siebie. Były odbiciem jego koszmarnych snów, które wypływały z pamięci tego, co sam przeżył, czego doświadczył jako dziecko na Syberii.<ref>{{Cytuj |autor = Anna Chryscicka |tytuł = “Jak skazańcy przed rozstrzelaniem”, Miesięcznik Łódzki |data = 1993.05}}</ref> Malował swoje obrazy pośpiesznie, czasem w ciągu jednej nocy i natychmiast odwracał do ściany, aby nie ujrzały ich niepożądane oczy. Te obrazy były świadectwem, ale przez ich odwrócenie do ściany - były nieme.<ref>{{Cytuj |autor = Stefan Centomirski |tytuł = “Po nocnej drzemce pełnej koszmarów”, tygodnik Kamena, |data = 1992.04}}</ref> Dla artysty to stan beznadziejny, kiedy nikt nie widzi, nie ogląda jego dzieł, ale dla jego obrazów – sprzyjający, nabierały znaczenia jako świadectwo okrutnych czasów.<ref name=":3">{{Cytuj |autor = Wanda Witter |tytuł = „Wspólnota Polska”, „Malarstwo Stefana Centomirskiego – Sybiraka” |data = 2001.12 |issn = 1429-8457 |s = s.43-44}}</ref> |
||
Obraz-instalacja, powstały jeszcze w 1964 r., zatytułowany |
Obraz-instalacja, powstały jeszcze w 1964 r., zatytułowany „''Dom Ojca Narodu''”, przedstawia zakratowane, obwieszone łańcuchami okno pełne ludzkich widm, cieni uwięzionych bez nadziei, które jednak kierują gasnące iskry oczu w stronę świata za kratami.<ref name=":0" /> |
||
Artysta nie poprawiał obrazu, pozostawił go nietkniętym, a odwrócił do świata po wielu latach, kiedy w Związku Sowieckim zaczęła się pierestrojka. W tamtym czasie (1976 r.) powstał też obraz |
Artysta nie poprawiał obrazu, pozostawił go nietkniętym, a odwrócił do świata po wielu latach, kiedy w Związku Sowieckim zaczęła się pierestrojka. W tamtym czasie (1976 r.) powstał też obraz „''Usiądźmy przed daleką drogą''”. Inny obraz z tego okresu: „''Krucyfiks Syberyjski''" (1970 r.) w symbolu cierpiącego człowieka rozciągniętego na krzyżu, wyniesionym ponad zamarłe twarze ludzi przysypanych śniegiem, pokazuje całą tragedię zesłańców łagrowych. Podobny w wymowie jest autoportret „''Sen''” (1968 r.) czy „''Chłopska Madonna''” (1961 r.).<ref name=":3" /> |
||
W obrazach i kolażach z tego okresu zapisywał tragedię swojego własnego dzieciństwa spędzonego na Syberii w nieprzyjaznej, bezdusznej i lodowatej bieli. Jako dziecko był świadkiem fizycznego i duchowego wyniszczania człowieka w imperium zła. Mówił, że był to czas, kiedy musiał pokonać własną kondycję człowieka umęczonego i zmusić do twórczości szarpiącej najboleśniej jego serce. „Moje dzieciństwo to na przykład obraz |
W obrazach i kolażach z tego okresu zapisywał tragedię swojego własnego dzieciństwa spędzonego na Syberii w nieprzyjaznej, bezdusznej i lodowatej bieli.<ref>{{Cytuj |autor = Stanisław Rodziński |tytuł = „Twórczość Stefana Centomirskiego”, Gość Niedzielny |data = 1995.03.19}}</ref> Jako dziecko był świadkiem fizycznego i duchowego wyniszczania człowieka w imperium zła.<ref name=":3" /> Mówił, że był to czas, kiedy musiał pokonać własną kondycję człowieka umęczonego i zmusić do twórczości szarpiącej najboleśniej jego serce. „Moje dzieciństwo to na przykład obraz „''Stado''” — na śniegu siedzi bose dziecko, które otaczają bezgłowi ludzie. Takie było moje dzieciństwo na Syberii.”<ref>{{Cytuj |autor = Wojciech Czuchnowski |tytuł = “Wypowiedzieć cierpienie”, Czas Krakowski |data = 7.02.1994 r.}}</ref> |
||
Artysta stworzył niezliczoną liczbę dzieł poświęconych martyrologii polskich zesłańców na Syberię, tego największego więzienia świata, tragedii deportacji Polaków do Kazachstanu, upodlenia |
Artysta stworzył niezliczoną liczbę dzieł poświęconych martyrologii polskich zesłańców na Syberię, tego największego więzienia świata, tragedii deportacji Polaków do Kazachstanu, upodlenia Polaków w sowieckich gułagach. Najwymowniejsze z nich, związane z losem narodu polskiego, takie jak „''Polacy na zesłaniu''” czy „''Dzwon''”, obrazujące grozę systemu totalitarnego, które ze swoją kolorystyką czerni i czerwieni - kolorów cierpienia - miały świadczyć o tragizmie Polaków na Wschodzie, będąc jednocześnie osobistą spowiedzią artysty.<ref>{{Cytuj |autor = Izabela Bodnar |tytuł = “Topór Stalina i inne obrazy”, czasopismo Małopolska |data = 1990.12}}</ref> W każdym z tych obrazów zawarte są symbole ludzkie j udręki, uwięzienia i beznadziei, a więc krzyż, kłódka, drut kolczasty, krata.<ref>{{Cytuj |autor = Wojciech Czuchnowski |tytuł = “Wypowiedzieć cierpienie”, Czas Krakowski |data = 1994.02.07}}</ref> To wszystko, co pęta człowieka i prowadzi do wyniszczenia fizycznego i duchowego. |
||
Najwymowniejsze z nich, związane z losem narodu polskiego, takie jak „Polacy na zesłaniu” czy „Dzwon”, obrazujące grozę systemu totalitarnego, które ze swoją kolorystyką czerni i czerwieni - kolorów cierpienia - miały świadczyć o tragizmie Polaków na Wschodzie, będąc jednocześnie osobistą spowiedzią artysty. W każdym z tych obrazów zawarte są symbole ludzkiej udręki, uwięzienia i beznadziei, a więc krzyż, kłódka, drut kolczasty, krata. To wszystko, co pęta człowieka i prowadzi do wyniszczenia fizycznego i duchowego. |
|||
Swoją twórczością malarską i plastyczną starał się poruszyć nasze sumienia, obudzić na nowo wrażliwość narodową. Powstała więc instalacja |
Swoją twórczością malarską i plastyczną starał się poruszyć nasze sumienia, obudzić na nowo wrażliwość narodową.<ref>{{Cytuj |autor = Barbara Wróblewska-Bogoon |tytuł = “Jestem Polakiem”, Echo Krakowa, Kraków |data = 1994.02.17}}</ref> Powstała więc instalacja „''Katyń''”, wstrząsająca wizja tej największej zbrodni sowieckiej dokonanej na Polakach, kolaż „''Krucyfiks Północy''”, „''Ciężki krzyż''” - rodzaj tryptyku - zawierający artystyczny przekaz bólu matki, która w łagrach sowieckich traci męża i syna.<ref>{{Cytuj |autor = Anna Stelpofous, |tytuł = “Ciężki krzyż”, tygodnik Panorama |data = 1999.09}}</ref> |
||
== ''„Witaj Polsko, szedłem do ciebie 200 lat!”'' == |
== ''„Witaj Polsko, szedłem do ciebie 200 lat!”'' == |
||
[[Plik:Witaj Polsko, szedłem do ciebie przez 200 lat.jpg|mały|'''Witaj Polsko, szedłem do ciebie przez 200 lat''']] |
[[Plik:Witaj Polsko, szedłem do ciebie przez 200 lat.jpg|mały|'''Witaj Polsko, szedłem do ciebie przez 200 lat''']] |
||
Jest rok 1989. Do pracowni Centomirskiego w |
Jest rok 1989. Do pracowni Centomirskiego w rosyjskiej stolicy, pukają polscy filmowcy. Artysta jest znanym w Moskwie grafikiem, ilustratorem książek, ma za sobą udział w licznych wystawach grafiki warsztatowej, ale to, co robi dla chleba, obchodzi go niewiele. To, co naprawdę namalował i co naprawdę ukochał, stoi „twarzą” do ściany. Nieodłączny towarzysz strach nie opuszcza go, mimo pierestrojki.<ref>{{Cytuj |autor = Ewa Owsiany |tytuł = “Okruchy. Odnajdują się Polscy plastycy na Wschodzie”, Przegląd Tygodniowy |data = 1990.12.16}}</ref> |
||
Pojawiają się pierwsze spotkania i rozmowy, a ich efektem są reportaże i wywiady. Jeden z nich, reportaż filmowy Stanisława Patera pokazuje malarza, jak wędruje po obrzeżach Moskwy, zagląda do ocalałych cerkiewek. Potem artysta pokazuje ukrywane dotychczas obrazy, a na nich krzyż i łańcuchy wizja rozpadającego się świata. Nie ma już nic, tylko pomniki, a pośrodku niezniszczalny Stalin. |
Pojawiają się pierwsze spotkania i rozmowy, a ich efektem są reportaże i wywiady. Jeden z nich, reportaż filmowy Stanisława Patera pokazuje malarza, jak wędruje po obrzeżach Moskwy, zagląda do ocalałych cerkiewek. Potem artysta pokazuje ukrywane dotychczas obrazy, a na nich krzyż i łańcuchy wizja rozpadającego się świata. Nie ma już nic, tylko pomniki, a pośrodku niezniszczalny Stalin. |
Wersja z 10:07, 1 wrz 2024
Ilustracja Artysta malarz Stefan Centomirski wrócił do Ojczyzny straconej przez niego i przez poprzednie pokolenia po rozbiorze Polski w 1793 roku. | |
Data urodzenia |
1 Stycznia 1928 r. |
---|---|
Data i miejsce śmierci |
3 Lipca 2011 r. |
Narodowość |
narodowość polska |
Odznaczenia | |
Polonia Mater Nostra Est. Krzyż Zesłańców Sybiru. | |
Nagrody | |
Warszawy, Zakopanego, Krakowa. Stypendium twórcze Ministra Kultury i Sztuki. | |
Strona internetowa |
Stefan Centomirski Sybirak (1928-2011), artysta malarz członek Związku Polskich Artystów Plastyków, urodzony k.Kamieńca Podolskiego w polskiej rodzinie. W 1936 r. zesłany z rodzicami na Syberię, gdzie spędził 12 lat.[1] Ojciec zginął w Gułagu.[2] Po śmierci Stalina studiował w Instytucie Plastycznym w Moskwie, gdzie uzyskał dyplom Magistra Sztuki. Twórczość swą poświęcił martyrologii Polaków na wschodzie.[3] Dziesiątki lat malował obrazy i odwracał je do ściany, bo sytuacja polityczna nie pozwalała na ich wystawienie.[4]
Po upadku komunizmu i przyjeździe do Polski w 1990 r, rozpoczęło się drugie życie Artysty. Do wystawy „Przetrwali” w Domu Polonii i „Jesteśmy” w Zachęcie, w ciągu 40 lat pracy twórczej, nikt nie znał jego obrazów.[5] Po tych wernisażach o jego twórczości od razu zrobiło się głośno: pojawiły się pierwszy recenzji, wywiady w prasie, radio, TV. Teraz ich jest już ponad 200.[6]
Centomirski w ciągu 50 lat stworzył ponad tysiąc prac, dziesiątki cyklów obrazów, poświęconych ważnym wydarzeniom z historii narodu polskiego w XX wieku.[7] Obrazy eksponowane były na setkach wystaw w Polsce i za granicą m.in. w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Gdańsku, Ustce, Sopocie, Białymstoku oraz Moskwie, Paryżu, Madrycie, Sewilli, Marsylii.[8]
Artysta aktywnie uczestniczył w wystawach w kraju i za granicą. Miał około 100 wystaw obrazów – w tym 35 indywidualnych. Jego prace na stałe pojawiły się w zbiorach 20 europejskich muzeach m.in. w Muzeum Narodowym i Muzeum Niepodległości w Warszawie, Muzeum Historycznym i Muzeum Wschodu w Moskwie, Muzeum Adama Mickiewicza w Paryżu oraz w ponad setki prywatnych kolekcjach całego świata.[8]
Dzieciństwo na Wołyniu
Urodzony w 1928 roku w polskiej rodzinie na Kresach na Wołyniu, koło Kamieńca Podolskiego, 60 km od granicy z Polską, na ziemiach które przed rozbiorami należały do Polski.[9] Pierwsze obrazy, jakie utrwalił w pamięci, to Kamieniec Podolski - miasto twierdza, miasto kościołów, klasztorów i cerkwi.[10] Babcia Antonina opowiadająca o Polsce. Wnuk słuchał i zapisywał w sobie barwne opowieści babki, najpiękniejsze bajki o nieznanej ojczyźnie.[11]
Gdy miał 5 lat, władze sowieckie wyrzuciły babcię z domu. Zapamiętał ją siedzącą pod płotem, czekającą, gdy podczas przeszukania nie pozwolono im wejść do domu. Po latach to wydarzenie namalował na obrazie „Rozkułaczona Madonna”. Polska chłopka, została uznana przez miejscowe władze za kułaczkę i wroga ludu, w 1935 r. zesłano ją na Sybir.[12]
Wiatry Syberii – 12 lat zesłania
Trzy lata później Stefan - ośmiolatek, również musiał powędrować z rodziną w głąb wielkiego kraju, z dziennikiem w którym zapisywał drogę. W tymże kajeciku Stefan opisał „lądowanie” w bezkresnym stepie.[1] W 1936 roku został wraz z rodziną deportowany do Płn. Kazachstanu, kiedy to ludność polską wywożono masowo z Ukrainy Zachodniej. Był to okres straszliwego Wielkiego terroru zorganizowanego przez Stalina.[13]
„W takim bydlęcym wagonie w 1936 roku jechałem z rodzicami bardzo długo. Mama opowiadała mi, że trwało to ponad miesiąc, ale dla mnie, ośmioletniego chłopca, to była prawie wieczność.”[14] – tak opisuje Artysta powstanie tego obrazu.
Jak opowiadał w wywiadach, nowy dom powstał z ziemi lepionej rękami ojca. Był malutki i bardzo niski, „śmierdziało w nim okropnie”, bo opalało się go suszonym łajnem, ale dzięki temu urodzona tam siostrzyczka Stefana - Wala, nie umarła z zimna zaraz po przyjściu na świat. Stefan nie skarżył się, że musi zbierać łajno - dawało ciepło.[15] Nie skarżył się również, gdy zimą musiał z tej lepianki wychodzić kominem, by odkopać śnieg, ani wtedy, gdy rąbało się lodowy korytarz, by dostać się do źródeł wody ani wtedy, gdy głodował. Najważniejsze, że byli razem.[16]
To trudne, rodzinne szczęście trwało try lata. We wrześniu 1939 r. ojciec na nazbyt spontanicznie zareagował na wiadomość o wejściu Rosjan do Polski. NKWD zabrało go natychmiast, tego samego wieczoru. Stefan zapamiętał ostatnie słowa ojca: „Nie damy się, chłopcze, jeszcze Polska…” Zostały mu po nim tylko okulary. Upadły na śnieg, a enkawudziści nie pozwolili ojcu ich podnieść.[17] Osadzony w obozie w Pietropawłowsku, głodzony i bity, w ciągu dwóch tygodni stracił wszystkie zęby.[18]
Stefan zachował ojcowskie okulary i przekonanie, że ojczyznę nosi się w sobie. Można tę filozofię zniszczyć razem z człowiekiem, wyrwać się nie da.[18] Do Pietropawłowska, do ojca z paczką, dwa dni konno trzeba było jechać, piechotą matka szła wiele dni i wiele dni wracała. Nogi spuchnięte, dłonie nabrzmiałe, wargi spękane. Potem siadała w okienku, mimo przeżyć wciąż śliczna i patrzyła w step, może ujrzy męża, jak wraca z daleka? Czekała pięćdziesiąt lat. Bez skutku.[19]
Artysta namalował symboliczny portret ojca zatytułowany „Gułag” - skrępowanego drutem kolczastym człowieka, do obrazu wklejono wszystko co zostało po nim: czapka uszanka i okulary. Stworzył pomnik swemu ojcu malując cykl obrazów poświęconych jemu i milionom innych polskich męczenników sowieckiego komunizmu.[20]
Mogiły jego nigdy nie odnaleziono. W gułagu codziennie wyrąbywano w zamarzniętej ziemi duże doły, do których wrzucano setki ofiar i ziemię wyrównywano. Zostawały tylko ich nazwiska na papierze w archiwum, trzymane w tajemnicy, dopóki ten socjalistyczny system nie upadł.[18]
Symboliczny grób Piotra oraz całej rodziny Centomirskich poległej na Syberii znajduję się przy grobie rodzinnym na Cmentarzu Wojskowym na Warszawskich Powązkach przy Kwaterze Sybiraków.
40 LAT - OBRAZY STAŁY ODWRÓCONE DO ŚCIANY
W erze sowieckiej Stefan Centomirski malował swoje obrazy w moskiewskiej pracowni tylko dla siebie. Były odbiciem jego koszmarnych snów, które wypływały z pamięci tego, co sam przeżył, czego doświadczył jako dziecko na Syberii.[21] Malował swoje obrazy pośpiesznie, czasem w ciągu jednej nocy i natychmiast odwracał do ściany, aby nie ujrzały ich niepożądane oczy. Te obrazy były świadectwem, ale przez ich odwrócenie do ściany - były nieme.[22] Dla artysty to stan beznadziejny, kiedy nikt nie widzi, nie ogląda jego dzieł, ale dla jego obrazów – sprzyjający, nabierały znaczenia jako świadectwo okrutnych czasów.[23]
Obraz-instalacja, powstały jeszcze w 1964 r., zatytułowany „Dom Ojca Narodu”, przedstawia zakratowane, obwieszone łańcuchami okno pełne ludzkich widm, cieni uwięzionych bez nadziei, które jednak kierują gasnące iskry oczu w stronę świata za kratami.[8]
Artysta nie poprawiał obrazu, pozostawił go nietkniętym, a odwrócił do świata po wielu latach, kiedy w Związku Sowieckim zaczęła się pierestrojka. W tamtym czasie (1976 r.) powstał też obraz „Usiądźmy przed daleką drogą”. Inny obraz z tego okresu: „Krucyfiks Syberyjski" (1970 r.) w symbolu cierpiącego człowieka rozciągniętego na krzyżu, wyniesionym ponad zamarłe twarze ludzi przysypanych śniegiem, pokazuje całą tragedię zesłańców łagrowych. Podobny w wymowie jest autoportret „Sen” (1968 r.) czy „Chłopska Madonna” (1961 r.).[23]
W obrazach i kolażach z tego okresu zapisywał tragedię swojego własnego dzieciństwa spędzonego na Syberii w nieprzyjaznej, bezdusznej i lodowatej bieli.[24] Jako dziecko był świadkiem fizycznego i duchowego wyniszczania człowieka w imperium zła.[23] Mówił, że był to czas, kiedy musiał pokonać własną kondycję człowieka umęczonego i zmusić do twórczości szarpiącej najboleśniej jego serce. „Moje dzieciństwo to na przykład obraz „Stado” — na śniegu siedzi bose dziecko, które otaczają bezgłowi ludzie. Takie było moje dzieciństwo na Syberii.”[25]
Artysta stworzył niezliczoną liczbę dzieł poświęconych martyrologii polskich zesłańców na Syberię, tego największego więzienia świata, tragedii deportacji Polaków do Kazachstanu, upodlenia Polaków w sowieckich gułagach. Najwymowniejsze z nich, związane z losem narodu polskiego, takie jak „Polacy na zesłaniu” czy „Dzwon”, obrazujące grozę systemu totalitarnego, które ze swoją kolorystyką czerni i czerwieni - kolorów cierpienia - miały świadczyć o tragizmie Polaków na Wschodzie, będąc jednocześnie osobistą spowiedzią artysty.[26] W każdym z tych obrazów zawarte są symbole ludzkie j udręki, uwięzienia i beznadziei, a więc krzyż, kłódka, drut kolczasty, krata.[27] To wszystko, co pęta człowieka i prowadzi do wyniszczenia fizycznego i duchowego.
Swoją twórczością malarską i plastyczną starał się poruszyć nasze sumienia, obudzić na nowo wrażliwość narodową.[28] Powstała więc instalacja „Katyń”, wstrząsająca wizja tej największej zbrodni sowieckiej dokonanej na Polakach, kolaż „Krucyfiks Północy”, „Ciężki krzyż” - rodzaj tryptyku - zawierający artystyczny przekaz bólu matki, która w łagrach sowieckich traci męża i syna.[29]
„Witaj Polsko, szedłem do ciebie 200 lat!”
Jest rok 1989. Do pracowni Centomirskiego w rosyjskiej stolicy, pukają polscy filmowcy. Artysta jest znanym w Moskwie grafikiem, ilustratorem książek, ma za sobą udział w licznych wystawach grafiki warsztatowej, ale to, co robi dla chleba, obchodzi go niewiele. To, co naprawdę namalował i co naprawdę ukochał, stoi „twarzą” do ściany. Nieodłączny towarzysz strach nie opuszcza go, mimo pierestrojki.[30]
Pojawiają się pierwsze spotkania i rozmowy, a ich efektem są reportaże i wywiady. Jeden z nich, reportaż filmowy Stanisława Patera pokazuje malarza, jak wędruje po obrzeżach Moskwy, zagląda do ocalałych cerkiewek. Potem artysta pokazuje ukrywane dotychczas obrazy, a na nich krzyż i łańcuchy wizja rozpadającego się świata. Nie ma już nic, tylko pomniki, a pośrodku niezniszczalny Stalin.
Jego droga do Polski zaczęła się od wizyt pani Jolanty Wilmy z Uniwersytetu Warszawskiego. Wykonane przez nią slajdy zobaczono we „Wspólnocie Polskiej”. I stało się to, o czym przedtem nie śmiał nawet marzyć. Po 40 latach mógł swoje dzieła ujawnić i po raz pierwszy pokazać w prawdziwej ojczyźnie. W roku 1990 zaproszono go na wystawę polskich artystów z ZSRR „Przetrwali” w Domu Polonii w Warszawie oraz na głośną wystawę „Jesteśmy” w warszawskiej Zachęcie.[31]
Jego pierwszy obraz namalowany w kraju jest radosny. To autoportret „Witaj Polsko, szedłem do ciebie 200 lat!” Na tle otwartych, a nawet wyważonych drzwi, wyłania się sam autor z ręką wyciągniętą do powitania. Dotarł do Polski fizycznie, dzięki wielu życzliwym osobom, które mu w tym pomogły. Od czasów drugiego rozbioru Polski minęło właśnie 200 lat i tyle też potrzebował autor, by wrócić do ojczyzny - idąc śladem poprzednich pokoleń swojej rodziny.
Przyjaciele pomogli zorganizować pierwsze wystawy, które obejrzały tłumy, odkrywając niezwykłego, utalentowanego artystę, człowieka doświadczonego przez sowiecki system tak, jak wielu naszych rodaków. Po tych wernisażach o jego twórczości od razu zrobiło się głośno, pojawiły się pierwsze recenzje, wywiady w prasie, radio i TV. Obecnie jest ich już ponad 200. Kiedy tylko artysta dotarł do upragnionej ojczyzny, zaczął malować obrazy i tworzyć instalacje, stanowiące podsumowanie tragicznych doświadczeń na Wschodzie.[32]
Tworzył nieustannie, nawet w pośpiechu, chcąc wypowiedzieć się do końca i o wszystkim, czego doświadczył jako człowiek i twórca Stefan Centomirski. Swoją sztuką chciał pokazać nam Polakom, naszą tragiczną historię, nasz narodowy los, dopiero co minionego XX wieku. Jego obrazy przemawiają do sumień, ale i te sumienia wyprzedzają, stanowiąc przypomnienie nakazów moralnych, których łamanie doprowadza do niewyobrażalnych zniszczeń, do cierpień milionów niewinnych ludzi, do degradacji całych narodów. Jego dzieła w sposób artystyczny odzwierciedlają tragedię narodu, określaną przez znawców jako „Gehenna Polaków na wschodzie”.
MADONNY XX WIEKU
Artysta zawsze powtarzał, że „jeśli ktoś chce poznać mój życiorys, to niech ogląda moje obrazy. W nich jest moje dzieciństwo i całe życie.” Jako dziecko był więc Centomirski świadkiem fizycznego i duchowego wyniszczania człowieka w imperium zła. To, czego sam doświadczył i co zobaczył na Syberii, stało się pożywką jego twórczości, ale i jego przeznaczeniem. Mówił, że na Syberii zgotowano mu już los na całe życie i wie, że już nigdy nie uwolni się od koszmaru zsyłki, widoku ludzkiej tragedii zwłaszcza kobiet, które ze względu na przebyte cierpienie maluje jako madonny Wschodu.
Do dziś pamięć i cała egzystencja tego niezwykłego artysty wypełniona jest bólem i cierpieniem zesłańców, zwłaszcza postaci opuszczonych dzieci i matek rozpaczających po stracie najbliższych. Kobiety te to madonny, z jasną aureolą wokół głowy, bo jak mówi artysta „cierpienie je uświęciło i jako święte je przedstawiam”.
Najpiękniejsze i najbardziej refleksyjne jego obrazy czy kolaże to właśnie te z madonnami, takie jak „Modląca się Madonna”, „Syberyjska Madonna”, „Zaśnieżona Madonna” czy „Chłopska Madonna”, w których oddał hołd tym wszystkim matkom, które w beznadziei syberyjskiej i tułaczce po gułagach swoją niezłomnością ratowały resztki życia cudem ocalałych.
ALEGORIE XX WIEKU
Artysta stworzył ponad tysiąc prac, dziesiątki cyklów obrazów, poświęconych ważnym wydarzeniom w historii narodu Polskiego w XX wieku. Ostatnio pracował nad nowymi cyklami obrazów „Alegorie XX wieku”. Są to m. in. „Alegorie pór Roku”, „Alegorie Wszechświata”, „Alegorie Sztuki” o teraźniejszości naszego kraju. Odbija się w nich wszystko to, co kojarzyło się artyście z jasnym tłem w kontraście do czarnego tła czasów wojny oraz Syberii, które dominowały w jego twórczości przez dziesiątki minionych lat.
Pracy Artysty znajdują się w zbiorach muzealnych:
|
Oraz w innych państwowych instytucjach i prywatnych kolekcjach Europy, Azji, Ameryki. |
Najważniejsze wystawy indywidualne Artysty:
|
|
PRODUKCJE TELEWIZYJNE
- Stanisław Pater, „Moskwa czeka”, TV Wrocław, 16.10.1990 r.
- Maciej Kocum, „Wystawa Przetrwali”, TVP, 24.09.1990 r.
- Wojciech Zieliński, Kazimierz Dąbrowski-Naldek, „Wystawa Jesteśmy”, TVP, 9.09.1991 r.
- Stanisław Pater, „Długa droga”, TV Wrocław, 12.05.1991 r.
- Andrzej Tortensen, „Mój ciężki krzyż”, TV Rosja pr. II, 08.1992 r.
- Jarosław Kamiński, „Nasi w kręgu nas”, TVP1, 21.01.1993 r.
- Artur Janicki, „Oto dom mój”, TV Kraków, 2.04.1994 r.
- Marzena Szczepkowska, „Powroty”, TV Polonia, 27.09.1995 r., 1.02.1996 r.
- Ewa Urbańska-Lewandowska, „Polsko szedłem do Ciebie 200 lat”,TVP1 , 26.06.2022 r.
NAGRODY
- Artysta otrzymał nagrody od miast: Warszawy (1993 r., 1995 r.), Zakopanego (1993 r.), Krakowa (1994 r.).
- Jest laureatem licznych nagród i wyróżnień m.in. jest kawalerem Orderu „Polonia Mater Nostra Est” za szczególne zasługi dla Narodu i Państwa Polskiego (1996 r.), twórczym stypendystą Ministerstwa Kultury i Sztuki w latach 1998 oraz 2006.
Stefan Centomirski aktywnie uczestniczył w życiu społecznym: był Prezesem Klubu Seniorów OW ZPAP, stałym członkiem Komisji Kultury Zarządu Dzielnicy Wola Warszawa-Centrum, gdzie mieszkał i tworzył.
Spoczywa na Cmentarzu Wojskowym na Warszawskich Powązkach przy Kwaterze Sybiraków.
DODATKI:
Po upadku komunizmu i przyjeździe do Polski w 1990 r, rozpoczęło się drugie życie Artysty. Do wystawy „Przetrwali” w Domu Polonii i „Jesteśmy” w Zachęcie, w ciągu 40 lat pracy twórczej, nikt nie znał jego obrazów. Po tych wernisażach o jego twórczości od razu zrobiło się głośno: pojawiły się pierwszy recenzji, wywiady w prasie, radio, TV. Teraz ich jest już ponad 200.
Centomirski w ciągu 50 lat stworzył ponad tysiąc prac, dziesiątki cyklów obrazów, poświęconych ważnym wydarzeniom z historii narodu polskiego w XX wieku. Obrazy eksponowane były na setkach wystaw w Polsce i za granicą m.in. w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Gdańsku, Ustce, Sopocie, Białymstoku oraz Moskwie, Paryżu, Madrycie, Sewilli, Marsylii.
Artysta aktywnie uczestniczył w wystawach w kraju i za granicą. Miał około 100 wystaw obrazów – w tym 35 indywidualnych. Jego prace na stałe pojawiły się w zbiorach 20 europejskich muzeach m.in. w Muzeum Narodowym i Muzeum Niepodległości w Warszawie, Muzeum Historycznym i Muzeum Wschodu w Moskwie, Muzeum Adama Mickiewicza w Paryżu oraz w ponad setki prywatnych kolekcjach całego świata.
Przypisy
- ↑ a b Anna Nowicka , “Kronika życia”, Forum Polonijne., 1995 .
- ↑ Obrazy Centomirskiego” , Polska, 12.10.1995, “Obrazy Centomirskiego”, Polska zbrojna, 12.10.1995 r., 12 października 1995 .
- ↑ Alicja Kasprzycka-Wierzbicka , Alicja Kasprzycka-Wierzbicka, “Syberyjska Golgota”, Dziennik Katolicki, 19.03.1996 r., 19 marca 1996 (pol.).
- ↑ Hugon Bukowski , “Drugie życie Stefana Centomirskiego”, Kurier Wolski,, 15 grudnia 1993 .
- ↑ Małgorzata Zawadzka , “Fundacja Żytnia – wystawa obrazów”, Gazeta Stolica, 27 października 1992 .
- ↑ Jadwiga Dąbrowska , „Głos Katolicki”, ”Pamięć w 200 obrazach”, 4 kwietnia 1995 .
- ↑ Hugon Bukowski , „Galeria”, „Madonny XX wieku”, 10 października 2000 .
- ↑ a b c Stefan Centomirski , Katalog wystaw Artysty. Muzeum Niepodległości, 6 marca 1998, ISBN 83-85716-02-3 .
- ↑ Jezy Biernacki , ”Nasza Polska”, „Malarz Golgoty Wschodu”, 16 lipca 1998 .
- ↑ Elena Korotkaja , „Tygodnik Głos Ojczyzny”, 1990 .
- ↑ Krzysztof Lipka , “Świadek spustoszenia”, Nowy Świat, 1993 .
- ↑ Marek Mikos , “Sztuka nie cierpi cierpiętników, Gazeta Wyborcza, 21 lutego 1994 .
- ↑ J.W, ”Pamięci ofiar totalitaryzmu”, Życie Warszawy, 23 października 1993 .
- ↑ A. Adamski , “Wystawa obrazów ofiar Komuny”, Nowiny, 23 września 1991 .
- ↑ Anna Najdarek , “Obrazy S. Centomirskiego”, Tygodnik Poznański, 1 kwietnia 1993 .
- ↑ Krystyna Krzyszkowiak , “Malarstwo Polaka - zesłańca na Sybir”, Gazeta Wolska, 15 stycznia 1993 .
- ↑ Jan Dominikowski , “Artysta burzący komunizm”, Świat, 8 maja 1993 .
- ↑ a b c Stefan Centomirski , Pomnik z obrazów w hołdzie Sybirakom, 2011 .
- ↑ Wanda Witter , „Nowy Dziennik”, „Gehenna Polaków na Wschodzie”, 16 lipca 1999 .
- ↑ Tadeusz Piekło , „Requiem zesłańcze”, Polska Zbrojna, 26 października 1992 .
- ↑ Anna Chryscicka , “Jak skazańcy przed rozstrzelaniem”, Miesięcznik Łódzki, maj 1993 .
- ↑ Stefan Centomirski , “Po nocnej drzemce pełnej koszmarów”, tygodnik Kamena,, kwiecień 1992 .
- ↑ a b c Wanda Witter , „Wspólnota Polska”, „Malarstwo Stefana Centomirskiego – Sybiraka”, grudzień 2001, s.43-44, ISSN 1429-8457 .
- ↑ Stanisław Rodziński , „Twórczość Stefana Centomirskiego”, Gość Niedzielny, 19 marca 1995 .
- ↑ Wojciech Czuchnowski , “Wypowiedzieć cierpienie”, Czas Krakowski, 7 lutego 1994 .
- ↑ Izabela Bodnar , “Topór Stalina i inne obrazy”, czasopismo Małopolska, grudzień 1990 .
- ↑ Wojciech Czuchnowski , “Wypowiedzieć cierpienie”, Czas Krakowski, 7 lutego 1994 .
- ↑ Barbara Wróblewska-Bogoon , “Jestem Polakiem”, Echo Krakowa, Kraków, 17 lutego 1994 .
- ↑ Anna Stelpofous , “Ciężki krzyż”, tygodnik Panorama, wrzesień 1999 .
- ↑ Ewa Owsiany , “Okruchy. Odnajdują się Polscy plastycy na Wschodzie”, Przegląd Tygodniowy, 16 grudnia 1990 .
- ↑ Monika Małkowska , “Być w Jesteśmy”, Życie Warszawy, 9 stycznia 1991 .
- ↑ Stanisław Zieliński , „Świadek zbrodni katyńskiej”, Nasza Rodzina, Paryż, czerwiec 1995 .